Ktoś kiedyś powiedział, że Radzimowice to najprawdopodobniej najpiękniejsza wieś na świecie... ;-) |
Bardzo ciekawi ludzie |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() W tym roku Japończyk Shinji Omura pokazywał tu eksponaty z dalekiej Azji, Tatiana z Białorusi urządziła w stodole wystawę swoich fotografii, a Mirko Fernandez Sanchez śpiewał peruwiańskie pieśni. Na konferencję naukową o górnictwie na Żeleźniaku do domu pod siódemką przyjechali wykładowcy z Czech i Niemiec. Mieszkająca po sąsiedzku Joanna Ciesielska urządziła na swoim podwórku turniej gry w boule na łące, z której rozpościera się zapierający dech widok na Góry Kaczawskie, Józef Kozanowski dał pokaz tai chi. - Informacje o festiwalu rozniosły się po okolicy i w sobotę przyszli do nas mieszkańcy Mysłowa - opowiada Wiktor Urbańczyk, sołtys Radzimowic. Na tegorocznym festiwalu nie było tłumów, ledwie 150-200 osób. Mieszkańcy Radzimowic wcale jednak nie marzą o masowej imprezie. "Świat Kultur" robią głównie dla siebie. Po co? Aby zaspokoić ciekawość. Dowiedzieć się czegoś o innych krajach, ludziach, o przeszłości miejsca, w którym żyją. Z takim samym zainteresowaniem oglądali wywieszone w stolarni zdjęcia Doroty Leligdowicz z podróży po Norwegii, jak tybetańskie misy grające i przywieziony z Japonii papier, na którym artysta namalował sto tygrysów. - Nie zabiegam o artystów i ciekawych ludzi, którzy chcą wystąpić - mówi Wiktor Urbańczyk. - Oni lecą do nas jak pszczoły do miodu. Dobrze się tu czują. Piotr Kanikowski
Gazeta Wrocławska - 3 sierpnia 2009r.
|